tag:blogger.com,1999:blog-5445637833701446582024-03-06T10:01:55.610+01:00How to be a n-mentalOlivierhttp://www.blogger.com/profile/14048029141484348704noreply@blogger.comBlogger3125tag:blogger.com,1999:blog-544563783370144658.post-64848911315210603882016-07-31T23:59:00.000+02:002016-08-28T15:29:03.050+02:00[10] Pojedyncze zbieżności w przecięciach powłok walencyjnych dryfujących mimowolnie atomów <div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Widnokrąg obejmujący najbliższe aktualne środowisko w zasięgu wzroku obserwatora przeważnie przygotowuje potajemną drogą niemałą niespodziankę, ulokowaną jednak w nie zawsze dostępnym punkcie – od samego adresata oraz jego zainteresowania rzeczywistością zależy w decydującej mierze sposób odnalezienia tegoż podarunku. Opuszczając przestudiowane na wylot przez wszystkie te lata cztery wyblakłe ściany, przemierzam wpatrzony w skupisko zespolonych pikseli brukowane ulice, cyklicznie mijając na pozór nic nieznaczące sylwetki, każda emanująca odmienną aurą podszytą</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgD3o5Af2EhSmb5G7J-NEm3CMZMt58MfLG3tMFLOlWvgpS5YkGn8_QD09eYvvFIrXF5K40Xcv1pP0MupmDg02YUKnpO_VDDtqye2MYM6KJamU_vgpmGRMeBvydgyPurs64JjbORV3zVeNU/s1600/wpis+na+bloga+werja+poprawiona+2.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgD3o5Af2EhSmb5G7J-NEm3CMZMt58MfLG3tMFLOlWvgpS5YkGn8_QD09eYvvFIrXF5K40Xcv1pP0MupmDg02YUKnpO_VDDtqye2MYM6KJamU_vgpmGRMeBvydgyPurs64JjbORV3zVeNU/s1600/wpis+na+bloga+werja+poprawiona+2.png" /></a></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">niekoniecznie dobranym zestawem odzieży. Tam, gdzie gęstość zaludnienia wzrasta gwałtownie w godzinach szczytu, odczuwam przez krótki moment, jakby moja postać przeobrażała się w cząsteczkę niesprecyzowanego gazu. Sekundy powoli przechodzą do historii, drgania ustępują, rozproszenie staje się faktem, a myśli znów wędrują ku celowi dzisiejszej podróży. Czas nieubłaganie przemija wraz z ruchem Słońca wzdłuż horyzontu. Powrót prócz niezdarnie wypełnionych poliestrowych włókien przynosi ze sobą wyniosłą stertę nieodczytanych pojedynczych zdań. Jutro też jest przecież dzień.</span></div>
<a name='more'></a><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Doby jednakże bezpowrotnie zanikają – nikt nie wychodzi z propozycją wpuszczenia mnie pod swój parasol. Zdaję sobie sprawę, że wzmożona inicjatywa dość korzystnie wpływa na pożądane skutki, aczkolwiek zdążyłem się już zmęczyć angażowaniem w równania z wieloma niewiadomymi, stąpając samoczynnie po nader mglistym terenie. </span></div>
<hr />
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: black; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Każdy człowiek to (nie)zapisana historia, przy czym skłaniam się ku tworzeniu własnej aniżeli lekturze cudzych, a okładki tychże opowieści zbyt często mylą szatą graficzną.</i></span></div>
<hr />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Odzywa się moja wybredność oraz zachwiane przekonanie, jak rozróżnić toksyczne substancje od neutralnych. Kruchość kontaktu rzadko bywa precyzyjnie określona, za to z autopsji wiem, jakich katalizatorów można użyć by wykrystalizować z tej relacji skrywaną głęboko nienawiść. Po swobodnym zastanowieniu nasuwa się wniosek, że istniała sposobność, aby temu zapobiec, wystarczyło tylko nie zapuszczać się w rzekę pozbawioną dna, wszakże brak podstawowych zdolności poruszania się w wodzie poszedł niefortunnie w niepamięć. Rozbitek za burtą, rzekłby suchym głosem kapitan. </span></div>
<hr />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">W trakcie kilku następnych lat pojawił się błąd unicestwiający śmiałość i zaufanie wobec bliźnich. Cofanie się do przeszłości nie zaliczam do najlepszych rozwiązań, ale co prawda – nie widzę na tę chwilę żadnego innego, równie godnego ludzkiej uwagi: </span><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">
</span>
<br />
<hr />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">
<span style="border: solid 1px rgb(68 , 68 , 68); color: #000000; font-family: "arial"; font-size: 12px; line-height: 1.2; margin-right: 5px; padding: 2px 5px; text-align: center;">dzieciństwo</span>wspomnienia nie sięgają tak daleko, wówczas nie wiedziało się obficie o otaczającym świecie zamieszkanym przez monstrualne organizmy, piękny był to okres</span>
<br />
<hr />
<span style="border: solid 1px rgb(68 , 68 , 68); color: #000000; font-family: "arial"; font-size: 12px; line-height: 1.2; margin-right: 5px; padding: 2px 5px; text-align: center;">przedszkole</span><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">do którego mnie nie wysłano, koczownicze wędrówki trasą zawierające pobliskie osiedlowe podwórka, nerwowe przesiadywanie w piaskownicach, obcując ze strachem dotyczącym rozwalenia amatorskich płaskorzeźb, poznawałem rówieśników </span>
<br />
<hr />
<span style="border: solid 1px rgb(68 , 68 , 68); color: #000000; font-family: "arial"; font-size: 12px; line-height: 1.2; margin-right: 5px; padding: 2px 5px; text-align: center;">podstawówka</span><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">liczne znajomości, spora łatwość w nawiązywaniu nici porozumienia z uczniami, chociaż i to nie obyło się bez swego rodzaju incydentów, zrodzona wśród zieleni prawdziwa przyjaźń, później rozdeptana podzieli los rozrzuconych gałęzi, cóż stadium końcowe zostało nacechowane alienacją (następstwo koncentracji na nauce)</span>
<br />
<hr />
<div style="text-align: justify;">
<span style="border: solid 1px rgb(68 , 68 , 68); color: #000000; font-family: "arial"; font-size: 12px; line-height: 1.2; margin-right: 5px; padding: 2px 5px; text-align: center;">teatralne gimnazjum</span><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">dalsze skupianie się na edukacji skutkowało jeszcze większym, przeszywającym duszę na wskroś osamotnieniem, rozwój artystyczny, brodzenie po żeńskich energiach, śladowe odwiedziny starych przyjaciół, akt ostracyzmu powodem bezpośredniego wpadnięcia w wirtualną pułapkę, początkowo destrukcyjnie ustalane pomiędzy użytkownikami więzy, przeradzające się stopniowo w wyraziste n-zależności</span>
<br />
<hr />
<span style="border: solid 1px rgb(68 , 68 , 68); color: #000000; font-family: "arial"; font-size: 12px; line-height: 1.2; margin-right: 5px; padding: 2px 5px; text-align: center;">depresyjne liceum prywatne</span><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">toksyczny pseudozwiązek, drugorzędne nieodwzajemnione uczucie przyczyniające się do załamania nerwowego, kompleksy wyskakujące z dnia na dzień niczym pryszcze, perfekcjonizm spędzający sen z powiek, pisanie twórczych wierszy rozpoczęciem przygody z literaturą, melancholia towarzysząca na dowolnie możliwym kroku, seria niepomyślnych a zarazem niepotrzebnych spotkań, fluktuacja nastrojów, stagnacja, palenie mostów, i próby budowania innowacji na ich zgliszczach </span></div>
<hr />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kalendarz biograficzny zatrzymuje się przy tymże etapie, ta historia trwale oddziałuje, wychodząc okolicznościowo w pośpiechu, zostawia jej głównego bohatera z refleksją: </span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: black; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Kiedy to się wreszcie skończy?</i></span></div>
<hr />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Uciekanie przed komunikacją, nieznajomy ton podczas podawania dłoni, mentalność wiecznie nieobecnego profesora stanowią wyłącznie nieliczne następstwa minionych wydarzeń. Nie chadzam po barach, klubach czy też innych tego typu przybytkach, nie nawiązuję kontaktu wzrokowego, nie mogę być niewidzialny, więc ignoruję otoczenie. Tryb samotnika nie narzeka przesadnie na przytoczone wcześniej ujęcia osobowości. </span></div>
<hr />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Po drugiej stronie ekranu świat rządzi się nieco odmiennymi prawami. Nieświadomie wytwarzam silne pole, które przyciąga sforę nieznajomych jak znamienny magnes, co oczywiście, będąc introwertykiem, traktuję jako potencjalne zagrożenie, flegmatycznie uruchamiane są mechanizmy obronne – według zobrazowanego poniżej schematu: </span>
<br />
<hr />
<span style="color: black; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">➼ otrzymanie elaboratu pochwalnego na swój temat ➙ poważny styl odpowiedzi ➙ zdawkowe emocje ➙ utrzymywanie przy życiu ciszy ➟ ignorowanie dążeń do rozmów </span>
<br />
<hr />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Jeśli omawiane czynniki zawodzą, a sam zaintrygowany mną osobnik nie dostrzega w takim zachowaniu problemu, tarcza sukcesywnie obniża swój poziom, mdła atmosfera przekształca się w znacznie luźniejszą, natomiast dłuższe wiadomości schodzą wolno na dalszy plan. Powstałym tak korelacjom wróżę z zasady niezaprzeczalną przyszłość objawiającą się zwłaszcza wtedy, gdy obie te jednostki wzajemnie na sobie polegają...</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie piszę pierwszy, nie jestem w stanie zagadać do obcej napotkanej osoby, wynika to między innymi z mojej wtórnie nabytej obawy przed odrzuceniem.</span>
<br />
<hr />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie zauważam sensu w przelotnych znajomościach, ktoś zapomina po dwóch bądź trzech dniach o twoim istnieniu, rozmyślasz, czy to nie przypadkiem wina w zaistniałej sytuacji należy do ciebie albo ów człowiek nie był gotowy na nowe doznania.</span>
<br />
<hr />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie umiem tkwić w relacji, w której nie czuję się potrzebny, korzenie puszczają, gdyż gleba nie uraczy żyznością mego altruizmu, nie przepadam także za okolicznościami, kiedy ktokolwiek jawnie wykorzystuje dobroć tudzież empatię, jaką go obdarzam, takie postępowanie zniechęca, szczególnie mając pewność, że nie uzyskam pomocy od A.</span>
<br />
<hr />
<span style="color: black; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Czasem również znikam bez śladu na bliżej nieokreślony fragment dziejów, ogólnie to łączność z moim indywiduum nie kwalifikuje się właściwie do najprostszych czynności.</span>
<br />
<hr />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Jednak staram się to zmienić, niedawny comeback na pewien portal społecznościowy odrobinę mnie w tym wspiera. Małymi kroczkami do celu, chyba że to raptem jeden z </span><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">przejawów słomianego zapału i prędzej czy później skończy się na wyblakłej nadziei.</span>
<br />
<div style="text-align: right;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 11px;">Lubi, zmądrzeje, porzuci (...) odliczam beznamiętnie</span></div>
</div>
Olivierhttp://www.blogger.com/profile/14048029141484348704noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-544563783370144658.post-18367232887515111722015-11-30T23:59:00.000+01:002015-12-01T10:57:06.230+01:00[1] Balista wyposażona w liczne zatrute strzały flegmatycznie poszukującego remedium Erosa<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Świat wydawał się prostszy, gdy jedynym, a właściwie jednym z nielicznych zmartwień pozostawało zadane uprzednio rozwiązanie układu równań, wpojony sposób obliczeń, zwykle 2 niewiadome, po kilku minutach na wcześniej niezapisanej kartce pojawiał się wynik zgodny z zamieszczonym kluczem. Ulga poprzedzona spokojem umożliwiała zasłużony wypoczynek. Swego rodzaju harmonia trwała nieprzerwanie aż do czasu, kiedy ktoś nieproszony postawił na tejże drodze odwiecznego działania znak zakazu z wyraźnie nakreślonym STOP obramowanym w równoboczny trójkąt, dwie połowy koła</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7nTWjoygKsKiAonM7ettkyYK8LmqjYvn1cG-LB1e6e82NLrrpkjJGAGfTmXcKcq7HUwPXgh582T-LqlOYy5B2sGcF_pRwsa6Rlu82EqFscsPmlzsFfrEuutFAI5aYH-tsXrebwuYrlhM/s1600/heartapart.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7nTWjoygKsKiAonM7ettkyYK8LmqjYvn1cG-LB1e6e82NLrrpkjJGAGfTmXcKcq7HUwPXgh582T-LqlOYy5B2sGcF_pRwsa6Rlu82EqFscsPmlzsFfrEuutFAI5aYH-tsXrebwuYrlhM/s200/heartapart.png" width="200" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhV4QY0nWutrUM0UyLsi04Pv8jRsuIM3wjxWqpWIjaSHo7BRYdT_1K2Jfoh-PwETHwGYVqMdkiPvlzzmpd0w_j_2S1z-qExy4Vs5axVmMSQEUbYZvo_ZH2vltJeqD4AyxSp8x7w3lenvc0/s1600/fix_the_heart.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhV4QY0nWutrUM0UyLsi04Pv8jRsuIM3wjxWqpWIjaSHo7BRYdT_1K2Jfoh-PwETHwGYVqMdkiPvlzzmpd0w_j_2S1z-qExy4Vs5axVmMSQEUbYZvo_ZH2vltJeqD4AyxSp8x7w3lenvc0/s200/fix_the_heart.png" width="200" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">tudzież zaokrąglone w wymagających partiach spoiwo. W myślach kołatała się jedyna słuszna opcja – należy w trybie natychmiastowym usunąć z trasy barykadujący obiekt.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Cóż, mimo jego nieznacznych rozmiarów ciężar sprawiał wystarczająco niepokojące wrażenie, by uznać można, że przyległ na stałe do podłoża. Poddałem się rychło, zrezygnowałem, czekałem, aż osoba trzecia wyręczy mnie w owej czynności, niestety bez żadnego odzewu. Sfrustrowany odrzuciłem na bok nieudolne próby siłowania się z tym, przy okazji popełniając najmniej przemyślaną oraz rozsądną decyzję (bezwład).</span><br />
<a name='more'></a><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Jesienne wieczory przepełnione samotnością znikały gdzieś za kurtyną dźwięków tworzących przesycone nastrojowością ballady, wskazówki zegara odnajdywały się w szczególnym rodzaju biegu – sprincie, ja natomiast czułem się, jakbym zaczynał zmniejszać tempo, by wkrótce osiąść zapomniany na twardej mieliźnie. Stopniowy proces przekształcania nieznanej przeszkody w masywny mur wraz z jego skutkami wliczał się wówczas do kręgu głównych strapień. Zanik logicznego myślenia, brak panowania nad działaniem zbędnie wydzielanych hormonów, na pustym placu emocji zagościło kilkanaście huśtawek razem z niesfornymi towarzyszami naruszającymi ich równowagę, te oraz inne niepożądane efekty zaburzyły dotychczas panującą między szarymi komórkami homeostazę. Ponadto przewijający się wśród osowiałych godzin romantyzm jedynie pogarszał swoimi założeniami niesprzyjające już wcześniej warunki do uzyskania utraconego stanu psychicznego. W pewnym momencie zauważyłem, że statyczne dotąd życie uległo przedefiniowaniu na zatrzymujące się w nieodpowiednich pozycjach koło fortuny. Niedobór snu, nadmiar sygnałów, brak wsparcia syntezujący z nieporadnością w odnalezieniu się na terenie przepełnionym nowymi okolicznościami, wytworzył się wręcz idealny mikroklimat do wpuszczenia przez przypominające drzwi ruiny kolejnej zmory kryjącej się pod nazwą – <span style="color: black;">werteryzm</span>.</span><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"> </span>
<br />
<hr />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Owa postawa przelała pełną goryczy a także różnorodnych postaci smutku szalę na tyle, by po kilku tuzinach dni myśli krążyły wokół orbit analizowanego obiektu tudzież sensu istnienia. Mury, których podwaliny wyglądały przedtem niepozornie, odgradzały teraz świadomość łącznie z wnętrzem od krewnych, bliskich czy też rzeczywistości widzianej w zupełnie odmiennej z przeszłością perspektywie. Nowy dzień widniał pod mózgoczaszką jako prosty wzór <span style="color: black;">x+1</span>, wnoszący do marnej egzystencji następną dobę złożoną z minut wyczekiwań na cud bądź chociaż malutki przełom, mimo że nadzieja z wyprzedzeniem zakończyła swój żywot w martwym punkcie, w którym sam utkwiłem.</span></div>
<hr />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Obserwacje zeszły na drugi plan po nieprzemyślanym akcie zazdrości, skądinąd: </span><br />
<span style="color: black; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><i>Czy można być zazdrosnym o kogoś, kiedy nie łączy cię z nim żadna bliższa relacja?</i> </span>
<br />
<hr />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Pustka wchłaniała wszystko w zasięgu własnego widnokręgu niczym czarna dziura, pozostawiając spustoszenie na liście niegdyś wyznaczonych celów. Wiadomy fakt dotyczący przemijania nieodwzajemnionego uczucia nie dodawał jednak dozy otuchy. Poróżniły nas <span style="color: black;">kolidujące ze sobą orientacje</span> w terenie nieustannie eksplorowanych dziedzin życia, gdzie grunt skupiający w swej glebie oksytocynę zdawał się być tym najbardziej stromym. Obrałem więc inną drogę mającą oddalić przemyślenia w bezpieczną przystań pozbawioną bólu, liczyłem na próżno, gdyż w niewielkich uliczkach przemykały się pojedyncze myśli związane z dawną nieszczęśliwą sympatią.</span>
<br />
<hr />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Latem nastąpił nagły, lecz chwilowy przypływ ekscytacji względem <span style="color: black;">A</span>. – informacja o jego ujawnionym tydzień temu związku oprócz oczu, zaatakowała również serce, krążąca wtedy w organizmie gorycz nadawała gorzkiej czekoladzie miano mlecznej. Ten ślepy zaułek zapoczątkował dwa najgorsze miesiące, jakie przyszło mi kiedykolwiek przeżyć. Kiedy gorejące piekło umiejscowione wśród żywych chyliło się wedle osobistych mniemań ku końcowi, los zadecydował inaczej, autorska seria niefortunnych zdarzeń dopiero rozpoczynała swe dzieje, otwierając puszkę Pandory.</span>
<br />
<hr />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">I tak odtąd na drodze obróconej o 180 stopni wegetacji spotykałem przelotne zawahania, uczyłem się gustu, który wymagał mocnego doszlifowania, chwytałem się przeważnie <span style="color: black;">niemających prawa bytu zauroczeń</span>, idealizując nagminnie wybraną jednostkę, ech. Linię czasu wypełniało po brzegi marnotrawstwo dni spędzonych na poszukiwaniu bliżej nieokreślonego celu, ów zabieg nakręcał dodatkowo podróż przez kosmos minionych zdarzeń, gdzie grawitacja przypominała o nieodzownej obecności przy użyciu dość drastycznych oraz gwałtownych konsekwencji.</span>
<br />
<hr />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Zauważyłem ostatnio postępy, dendryty kumulują spostrzeżenia na temat niedawno odkrytego intrygującego człowieka, pozwalając na zapomnienie o otaczających problemach, aczkolwiek jaki z tego pożytek, skoro trudności w nawiązaniu pierwszego kontaktu towarzyszą mi na każdym możliwym kroku. Prędzej czy później szlakiem samounicestwienia prowadzącym m.in. przez wyrzeczenia, tryb chodzenia na skróty, co wiąże się z omijaniem większości przygód, które tworzą się z nadchodzącą chwilą, wyleczę się i z owego <span style="color: black;">n-tego zadurzenia</span>, przynajmniej jestem skłonny tak sądzić. </span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie jestem typem osoby, w której warto się zakochać albo próbować szczęścia w związku, pomijam już wtórnie nabytą w okresie dojrzewania niestabilność.</span>
<br />
<hr />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie jestem w stanie kochać, dowodzić miłości, działam nieco inaczej, idealizowanie, egzaltacja, mimowolnie ktoś to podepnie pod krótkoterminową obsesję podobną do wiecznego podziwiania wystawy sklepowej jedynie od strony przeludnionej ulicy.</span>
<br />
<hr />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">– Nie jestem przygotowany ani też chętny na jakiekolwiek zbliżenia, czasem sam dotyk nawet i bliskiej jednostki potrafi zdenerwować, wybić z rytmu, więc współżycie pozostaje kwestią abstrakcyjną, uroki bycia aseksualnym polegają często na znikomej szansie w doborze upragnionego partnera lub walce z ociekającym seksem światem.</span>
<br />
<hr />
<span style="color: black; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Składam się w znacznej mierze z niepozornych wad, 21 gram intrygującego wrażenia, ciała przyczyniającego się do ciągłej potrzeby zmian, sentymentalności oraz dwóch ½.</span>
<br />
<hr />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Nie wręczyłbym tak wybuchowej mieszanki najgorszemu wrogowi, więc zasłaniam się niechęcią do stosunku, w wielu przypadkach działa. Wpierw należałoby pokochać siebie, a dopiero później uganiać się za drugą połówką, łatwo niestety powiedzieć.</span><br />
<div style="text-align: right;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 11px;">Zawsze pozostaje towarzystwo udomowionych kotów</span></div>
</div>
Olivierhttp://www.blogger.com/profile/14048029141484348704noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-544563783370144658.post-72897542375349524922015-11-13T23:59:00.000+01:002015-11-16T01:40:22.338+01:00[0] Drzwi ewakuacyjne prowadzące do miniaturowej samotni złożonej z a–określeń oraz n-cząstek<div style="text-align: justify;">
<span style="border: solid 1px rgb(220,220,220); font-family: "arial"; font-size: 12px; line-height: 1; margin-right: 5px; padding: 2px 5px; text-align: center;">Wstęp</span><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; line-height: 1;">Cóż, stało się. Otwieram nowy rozdział w swoim (nie wyłącznie internetowym) życiu, mając przed sobą kolejną czystą kartkę, którą w najbliższym czasie przyjdzie mi zapisać jedna za drugą w obszerny skoroszyt, doprowadzając powstały zbiór do stanu użyteczności. Co prawda, to nie pierwszy blog, który pojawił się w wirtualnej sieci z mojej inicjatywy, wcześniejsze może i cieszyły się zdawkową popularnością, jednakże z upływem czasu praktycznie większość z nich została usunięta lub opacznie podpięta</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; line-height: 1;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZ43IH2kzqV_ICcWxlAvhPJCoM_3qL1LznHBHxZL5JHAgltPo-2ySyLWreU2zSN305UxGPq4tTKUCvSlHu2zVYIncNXwmuqY4z74O20fkdE-QPRmd4wL52PZIGePm63qd4dOg-C94yy7E/s1600/tumblr_mxpqo2j72h1qbdrr0o1_500.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZ43IH2kzqV_ICcWxlAvhPJCoM_3qL1LznHBHxZL5JHAgltPo-2ySyLWreU2zSN305UxGPq4tTKUCvSlHu2zVYIncNXwmuqY4z74O20fkdE-QPRmd4wL52PZIGePm63qd4dOg-C94yy7E/s1600/tumblr_mxpqo2j72h1qbdrr0o1_500.jpg" /></a></span></div>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; line-height: 1;">pod konto osób trzecich. Mimo wszystko nie zniechęciłem się w żaden sposób do wznowienia tejże działalności, wręcz przeciwnie powiedziałbym – zauważyłem, że w posępnej egzystencji, którą odtąd prowadziłem, brakuje niewiadomego elementu, jak się okazuje to właśnie pisarstwo, polegające na ukrywaniu prawdy między wierszami różnie interpretowanych słów, stanowi zaginioną część układanki. Pora więc działać.</span><br />
<a name='more'></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; line-height: 1;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="border: solid 1px rgb(220,220,220); font-family: "arial"; font-size: 12px; line-height: 1; margin-right: 5px; padding: 2px 5px; text-align: center;">Autor</span><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Rozpisywanie się na przygotowane wcześniej i opracowane wedle uznania tematy, poszukiwania wokoło weny, możliwa aprobata dla twórczości autora, o którym wciąż nic nie wiadomo – ów obraz kreśli się pewnym ruchem w harmonogramie dnia.</span><br />
<hr />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">A propos owej niewiedzy odbiorców, której zarys przyjmuje postać niewiadomej x</span><span style="background-color: #f8f8f8; font-family: sans-serif; font-size: 9.91667px; line-height: 9.91667px;">a</span><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"> bądź x</span><span style="background-color: #f8f8f8; font-family: sans-serif; font-size: 9.91667px; line-height: 9.91667px;">n</span><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">, z przeprowadzonych obserwacji wynika, że daną jednostkę społeczną ogół jest w stanie określić za pomocą trzech głównych wyznaczników, mianowicie:</span></div>
<hr />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><span style="color: #333333;">•</span> <span style="color: #333333;"><b>płeć</b></span> – ofiarowany przez dorobek historyczny, wpisany w kanon odruch postrzegania człowieka w odniesieniu do zawartości jego bielizny zalatuje odrobinę infantylnością, role społeczne, stereotypy, nakazy, zakazy, przyzwolenia, zbyt wiele skrywa w sobie owa etykietka, żyjąc ileś już lat, przekonuję się do przytoczonej tezy z każdym nowym dniem, niewidzialny ciężar przypięty do nogi niczym więzienna kula przypomina o swojej obecności w najmniej oczekiwanych chwilach, skłaniając co poniektórych właścicieli do obrania alternatywnej ścieżki, bycie <span style="color: black;">agender (⚲)</span>, czyli nieutożsamianie się z żadną z płci posiada liczne zastrzeżenia, bowiem ktoś prawdopodobnie nie zrozumie, że np. dla kogoś nie ma różnicy w tym, czy napisze zjadłem lub zjadłam, głupie końcówki nakreślają nawet ton wypowiedzi, znowuż nieprzykładanie uwagi do czegoś takiego jak płeć, niepostrzeganie otoczenia przez pryzmat damskie bądź męskie, itd. zwą potocznie <span style="color: black;">genderless</span>, uwypuklone określenia stanowią cząstkę mnie</span></div>
<hr />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><span style="color: #333333;">•</span> <span style="color: #333333;"><b>wiek</b></span> – liczba naturalna informująca o przeżytych wiosnach konkretnego osobnika, częsty wyznacznik doświadczenia życiowego tudzież mądrości, do każdego przedziału (wiekowego) ustalono adekwatne przymioty, tryb funkcjonowania a nawet zachowanie, co jednak nie oznacza, że należy się temu podporządkowywać, przynajmniej ja skorzystałem z tej opcji, stosując zapis własny <span style="color: black;">a</span></span><span style="background-color: #f8f8f8; font-family: sans-serif; font-size: 9.91667px; line-height: 9.91667px;"><span style="color: black;">(n)</span></span><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">, gdzie a – wiek rzeczywisty, natomiast n to wiek mentalny, rzadziej używam wzoru umiejscowionego w ramce obok <span style="color: black;">a</span></span><span style="background-color: white; color: black; font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 18px; text-align: left;">ⁿ</span><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">, ponadto minione od narodzin lata preferuję przedstawiać za pomocą <span style="color: black;">kodu binarnego</span>, w moim przypadku w okresie międzyurodzinowym zmienna a = constans, lecz n nie należy już do wartości stałych, toteż na dzień dzisiejszy wyglądałoby to mniej więcej tak <span style="color: black;">10010</span></span><span style="background-color: #f8f8f8; color: black; font-family: sans-serif; font-size: 9.91667px; line-height: 9.91667px;">(16)</span><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">, pamiętając, że ta szesnastka jutro byłaby zastąpiona przez np. 20, a pojutrze dwadzieścia zamieniłoby się w być może 13, itd.</span></div>
<hr />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><span style="color: #333333;">•</span> <span style="color: #333333;"><b>orientacja</b></span> – zawartość łóżka, która wbrew pozorom interesuje nie tylko odrębnych nabywców, w grę wchodzi kolejna porcja stereotypów a także dyskryminacji, gdyż heteroseksualizm pragnie przetworzyć miłosny rynek w monopol, spychając pozostałe ukierunkowania do rangi chorób psychicznych, ach, jakież to trywialne, z góry uprzedzam, że jestem <span style="color: black;">aseksualny (⚪)</span> i chociaż seks nie stanowi dla mnie tematu tabu, to sama jego istota, cel oraz egzaltacja w mediach, sztuce czy najbliższym otoczeniu wywołuje swego rodzaju zniesmaczenie, nie przepadam również za nagością, nie posiadam żadnych fetyszy, w relacjach z ludźmi mogę wydawać się niekiedy oziębły, bo nie zawsze wyrażam zgodę na obcy bądź znajomy dotyk, ostatnio też zacząłem definiować siebie jako <span style="color: black;">n-sexual</span>, więcej informacji o tym określeniu <a href="http://ask.fm/thymolphthalein" target="_blank">tutaj</a></span>
<br />
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-align: left;"><span style="color: #333333;"><b>n-sexual</b></span> – neologizm, nazwa własna stworzona przeze mnie na potrzeby owego profilu poprzez zespolenie jednego z częściej używanych w matematyce jednomianu (n) do określania danej wartości, </span><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-align: left;">np. 2n (postać liczby parzystej), 2n+1 (zapis liczby nieparzystej), aⁿ (potęga), n! (silnia) czy też n-ty, używane dość często jako stwierdzenie, że coś występuje po raz kolejny oraz cząstki -sexual, którego prefiks, czyli inaczej przedrostek definiuje seksualność człowieka, przy czym pamiętając, że litera n zwykle również opisuje niewiadomą: orientacja, której ktoś nie jest w stanie sprecyzować, jego wiedza i poznanie siebie wciąż nie są na tyle wystarczające, by przypisywać sobie pierwszą lepszą z powszechnie znanej listy</span></span></blockquote>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; line-height: 1;">Oprócz trzech głównych danych warto też nadmienić <span style="color: black;">imię</span> <span style="color: black;">Olivier</span>, które pierwotnym imieniem na tę chwilę nie jest (do czasu), <span style="color: black;">zainteresowania</span> m.in. <span style="color: black;">śpiew</span>, <span style="color: black;">muzyka</span> i o wiele, wiele więcej, takie właściwości jak <span style="color: black;">aparycja</span>, <span style="color: black;">osobowość</span> tudzież <span style="color: black;">charakter</span> zostały opisane na oddzielnej stronie zatytułowanej <a href="http://umpteenth-mental.blogspot.com/p/o-mnie-kilka-sow-wiecej.html" target="_blank">O autorze więcej</a>.</span><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"> </span>
<br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="border: solid 1px rgb(220,220,220); font-family: "arial"; font-size: 12px; line-height: 1; margin-right: 5px; padding: 2px 5px; text-align: center;">Blog a ask</span><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Jak wcześniej wspominałem, blog będzie poświęcony tematom wybranym przeze mnie, czasem zdarzy się, że spytam tutaj, na snapie albo gdzie indziej, co chcielibyście przeczytać w pierwszej kolejności, polecam przy okazji stronę o nazwie <a href="http://umpteenth-mental.blogspot.com/p/harmonogram.html" target="_blank">Harmonogram</a>, natomiast własną tematykę, kwestię, upust ciekawości, etc. możecie narzucać na moim askowym profilu, zadając pytania – należy kliknąć na to <a href="http://ask.fm/thymolphthalein" target="_blank">miejsce</a>.</span>
<br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="border: solid 1px rgb(220,220,220); font-family: "arial"; font-size: 12px; line-height: 1.2; margin-right: 5px; padding: 2px 5px; text-align: center;">Inne</span><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><span style="color: black;">Ikony społecznościowe</span> znajdujące się na blogu zostały podzielone na dwie kategorie – te pod postem służą do <span style="color: black;">udostępniania treści</span> na wszelakich portalach społecznościowych oraz te ulokowane w pasku bocznym (gadżet Autor), czyli odnośniki do moich innych kont w sieci, które z biegiem czasu uzupełnię. </span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><span style="color: black;">Archiwum</span> jest rozsuwane, należy najechać kursorem na obrazek z datą, by dostrzec spis wszystkich opublikowanych wpisów, formy związane z <span style="color: black;">kontaktem</span> ze mną – strona <a href="http://umpteenth-mental.blogspot.com/p/kontakt.html" target="_blank">Kontakt</a>, a niekompletny <span style="color: black;">opis bloga</span> można przeczytać, klikając w <a href="http://umpteenth-mental.blogspot.com/p/blog-page.html" target="_blank">O blogu</a>.</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"></span>
<span style="border: solid 1px rgb(220,220,220); font-family: "arial"; font-size: 12px; line-height: 1.2; margin-right: 5px; padding: 2px 5px; text-align: center;">Konkluzja</span><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Powyższy tekst wprowadzający jest trochę zbyt opisowy, ogólnikowy bądź też frywolny, w dalszych postach spodziewajcie się czegoś na kształt... hmm, niech to pozostanie tajemnicą, prawdopodobnie dowiecie się o tym za jakiś tydzień lub mniej niż dwa tygodnia. A, i byłbym zapomniał, lepszy widok <span style="color: black;">How to be a n-mental</span> widnieje w oknie przeglądarki internetowej dostosowanej do ustawień komputera, mobilna wersja prezentuje się gorzej, mowa tu oczywiście o pracochłonnym szablonie własnego autorstwa. Zastanawiam się także, czy zostawić te mini ramki z tematami...</span><br />
<div style="text-align: right;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 11px;">Ów post miał pojawić się w Halloween, lecz debiutuje w piątek trzynastego</span></div>
</div>
Olivierhttp://www.blogger.com/profile/14048029141484348704noreply@blogger.com